poniedziałek, 7 października 2013

New York

Staraliśmy się pisać codziennie, ale jednak w ostatnich dniach zabrakło nam na to czasu. Ostatnie 2 dni w NYC miały być przeznaczone bardziej na relaks i odpoczynek niż na zwiedzanie.... ale nawet tzw. relaksacyjny spacer po Central Parku w upalny dzień potrafi być naprawdę wyczerpujący.
Zaczęliśmy od Piątej Avenue, ponownie Rockefeller Center i ogromny sklep LEGO. Nie mogliśmy się oprzeć i weszliśmy do środka. Mieliśmy też zobaczyć Katedrę św. Patryka, ale jedyne co było do obejrzenia to rusztowanie na katedrze.
Spacer po Central Parku zaczęliśmy od ZOO. Nie wchodziliśmy do środka, tylko przeszliśmy obok. Udało nam się zrobić kilka zdjęć pływającym i skaczącym fokom. Central Park zajmuje ogromny obszar w samym środku Manhattanu. Rozciąga się między 59 a 110 ulicą i Piątą a Ósmą Avenue. My ruszyliśmy od 59-tej i doszliśmy tylko do 86-tej, a i tak udało nam się dużo zobaczyć. Przeszliśmy obok Metropolitan Museum of Art, Great Lawn z boiskiem do baseballa, Conservatory Water - gdzie można puszczać sterowane pilotem żaglówki, Turtle Pond z widokiem na zamek. Obok Turtle Pond znajduje się pomnik króla Polski Władysława Jagiełły.
Po wyjściu z Central Parku złapaliśmy Subway na Brooklyn, żeby przejść się po Brooklyn Bridge. Było około godziny 18, a temperatura nie ustępowała. Termometry pokazywały 27 stopni.
Zaraz po zmroku nadeszła pora na Time Square by night. Całą noc jest tam jasno jak za dnia, po ulicach chodzą jeszcze dziwniejsi ludzie niż spotykani w dzień. Jak to się mówi 'wynalazków' nie brakuje ;). Zrobiliśmy nawet kilku takim dziwolągom zdjęcia ;). Kręcą się tam Spiderman, Statua Wolności, Myszka Mickey, Cowboye, czy nawet gołe baby ;).
Nie odpuściliśmy również sklepu M&M's przy Time Square. Trzy piętra słodyczy i kolorowych gadżetów. Nigdy wcześniej się tak dobrze nie bawiliśmy w sklepie ze słodyczami :)))

Ostatniego dnia w New York City ruszyliśmy daleko na północ - Yankee Stadium na Bronxie. Stamtąd wycieczka na Harlem i marsz z oczami dookoła głowy, kiedyś zamieszkałe głownie przez Afroamerykanów. Wcale nie było tak niebezpiecznie jak nas ostrzegano.

Dzięki informacjom z innych blogów udało nam się złapać darmowy w weekendy prom z Pier 11 do IKEA na Brooklynie. Po raz kolejny podziwialiśmy panoramę z Manhattanu od strony wody. Oczywiście, jak to bywa w IKEA: hod-dogi, cola i lody :))).

Wracając na Astię, złapaliśmy autobus jadący przez Brooklyn, zdecydowanie różniący się od Manhattanu. Nie ma już tam tak wielkich wieżowców, takiej ilości turystów i pędzących nie wiadomo dokąd ludzi.

Dziś wcześnie rano ruszyliśmy MEGABUSEM za 6 $ na poludnie. Wstaliśmy już o 3 rano, dojechaliśmy na 34 ulice 11 Avenue i o 5:30 a.m. opuściliśmy New York. Autobusem dojechaliśmy po niecałych 3 godzinach do Filadelfii. Obudziliśmy naszego hosta Dion-a. Dion pochodzi z Bali i mieszka w USA od ponad 2 lat. Pokazał nam ogromy dom i nasza kanapę na następne 2 noce. Zrobił mocną kawę i usiedliśmy na werandzie. Jak się okazało Dion gra na gitarze i akurat dziś ma występ ze swoim zespołem w Jolly's Dueling Piano Bar. Mieliśmy iść posłuchać muzyki, ale zmęczenie wygrało. Odpuściliśmy i wróciliśmy do domu ;)

Dziś od rana załatwiliśmy kilka spraw organizacyjnych i zaraz ruszamy zwiedzać Filadelfię. Dziś pogoda kiepska, może nie jest zimno, ale wieje i zapowiada się na deszcz.


Sklep LEGO

Central Park

Central Park

Central Park - Alicja w Krainie Czarów

Central Park

Król Jagiełło

Central Park - Castle

Central Park

Central Park

Brooklyn

Brooklyn Bridge

Greenpoint - Biedronka

Time Square

Time Square

Time Square

Time Square

M&M's

Yankee Stadium

Yankee Stadium

Widok na Manhattan z promu do IKEA :)


2 komentarze:

  1. Super !!! Bawcie się dobrze!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam błąkać się po tego typu miastach. Jak na razie to miałem okazję chodzić i "błąkać się" po Rzymie.

    OdpowiedzUsuń